„Starość ma twarz Kobiety”

Feminizacja i singularyzacja starości. Te naukowe terminy oznaczają w praktyce jedno, starą samotną kobietę.

Tak wygląda starość nie tylko w Polsce. Kobiety żyją dłużej, w Polsce średnio o 8 lat od mężczyzn.

W naszej fundacji bardzo często się spotykamy z sytuacją gdzie starsza samotna kobieta mieszka w domu, którego nie jest w stanie już sama sprzątać, ogrzać, naprawiać usterek… dom starzeje się z nią. Brak opieki ze strony rodziny i wieloletnie zaniedbania pogarszają tę sytuację. Kobieta na starość zostaje sama w domu lub mieszkaniu, , bez wsparcia opieki społecznej i bliskich.

Dom czy mieszkanie często jest dla niej za duże, słabo ocieplone, ekonomicznie nie praktyczne – trudno je utrzymać, bo ogrzewanie dużej powierzchni jest finansowo ponad jej możliwości. Kobiety średnio zarabiają mniej od mężczyzn, co oznacza, że emeryturę mają też mniejszą.

Byłam kiedyś u starszej pani, która mieszkała w domu wybudowanym przez jej męża w latach 50tych, w którym od czasu wybudowania nic się nie zmieniło, nie było przeprowadzanych żadnych remontów! Trudno sobie wyobrazić jak taki dom wygląda, stare poczerniałe ściany od ogrzewania w piecu węglowym, bez malowania przez lata, rozpadające się urządzenia w łazience, zmurszałe zewnętrzne schody, po których nie dało się wejść i zejść (ponoć raz pogotowie odmówiło z tego powodu wejścia do domu). Ta kobieta miała szczęście, udało jej się ten dom sprzedać i kupić małe mieszkanko. Ale to rzadkość, starsi ludzie są nieporadni i bardzo przywiązani do swojego domu, w którym przeżyli kilkadziesiąt lat. Nie chcą się przeprowadzać, to coś więcej niż dom, to ich własne miejsce.

Często, gdy o naszych podopiecznych piszemy w mediach społecznościowych, padają pytania: gdzie są sąsiedzi i rodzina? To smutne, ale oni również dokładają swoją cegiełkę, a czasem i cegłę, do tego, że życie tych kobiet jest cięższe. Albo się nie interesują, czekają aż ta osoba umrze, żeby przejąć stary dom, albo co gorsze, stosują wobec nich przemoc ekonomiczną, czyli zabierają rentę lub emeryturę, wyprzedają rzeczy z mieszkania.

Znałam starszą panią, która miała bardzo dużą niepełnosprawność, mieszkała sama w warunkach, które sobie trudno wyobrazić, miała bardzo duży problem z poruszaniem się, wobec czego nie mogła wychodzić z domu. Opiekunka z opieki społecznej przychodziła na chwilę, przynosiła jej zakupy i to wszystko. Natomiast większy problem stanowili sąsiedzi, ponieważ pojawiali się tylko wtedy gdy listonosz przynosił rentę! Wszyscy tam imprezowali przez kilka dni za tę rentę!  

Czasem sąsiedzi nie chcą pomagać, ponieważ wiedzą, że jest rodzina, która się nie interesuje, wobec czego sami stwierdzają, że to nie ich problem. A często, zwłaszcza na wsiach, przyczyną są stare konflikty rodzinne, które ciągną się latami i jest wiele złości i żalu. Spotykamy się z takimi sytuacjami, kiedy mąż kobiety był alkoholikiem, ona to znosiła przez całe swoje życie, a potem kiedy zmarł, mieszkańcy wsi nie chcieli mieć z nią nic wspólnego, jakby była winna jego alkoholizmu.

Życie starszych samotnych kobiet często pozbawione jest godności. Dlatego tak ważne jest żeby wprowadzić zmiany systemowe w opiece społecznej. Starszych samotnych kobiet będzie w naszym kraju przybywać, tak pokazują prognozy demograficzne.

Ponad 9 mln Polaków to ludzie starsi, po 60 roku życia, do 2050 roku ma być ich 14 milionów!
Szacuje się, że około 2 mln osób starszych wymaga pielęgnacji, pomocy medycznej czy stałej opieki. W Domach Pomocy Społecznej, obecnie przebywa ponad 150 tys. osób!!!

Starsze osoby nie chcą się tam przenosić! Nikt nie chce całego swojego życia zapakować do jednej walizki.

Zwłaszcza teraz w dobie korona wirusa widzimy, jak bardzo te placówki się nie sprawdzają. Choć do tej wiedzy nie potrzeba było epidemii. Wystarczy wyobrazić sobie miejsce, gdzie mieszka średnio 100 osób, a są też miejsca gdzie pensjonariuszy jest 400tu. Kto chciałby tam mieszkać??? Kto już dziś będąc zdrowym i sprawnym stwierdzi, że cudownie byłoby przenieść się do miejsca, gdzie jest się anonimowym, gdzie dzieli się swój pokój i łazienkę z nieznaną sobie osobą? Gdzie codziennie jada posiłki z setką innych nieznanych mu osób?

Prawda jest taka, że potrzebne są nowe rozwiązania dla sytuacji osób starszych w Polsce.

I rozwiązania te to nie jest więcej miejsc w placówkach opiekuńczych. Potrzebne jest innowacyjne świeże spojrzenie na sytuację, nie z perspektywy instytucjonalnej, ale z perspektywy ludzkiej, z perspektywy naszych dziadków, rodziców czy też nas samych, którzy TEŻ KIEDYŚ BĘDZIEMY STARZY…

Co możemy zrobić żeby starość była lepsza dla naszych sąsiadów, naszych rodziców czy też dla nas samych w przyszłości?

Na pierwszym miejscu zmienić politykę społeczną! W Europie odchodzi się od tworzenia nowych domów opieki dla seniorów a istniejące sukcesywnie się likwiduje. Ponieważ koszty finansowe i społeczne opieki instytucjonalnej są bardzo duże.  Opieka domowa jest znacznie tańsza, a co ważniejsze nie niesie za sobą tak negatywnych skutków.

Dla naszych starszych sąsiadów i bliskich spróbujmy chociaż być cierpliwi, okażmy im zainteresowanie, wypijmy z nimi kolejną herbatkę i wysłuchajmy dziesiąty raz tej samej historii.

Dla samych siebie, zadbajmy o mieszkanie bez schodów, z dostępem do windy z tzw. zerowym parterem i łazienką bez wanny. I pielęgnujmy relacje z naszymi bliskimi i przyjaciółmi. To jest nasz kapitał na starość.

Bo najlepiej jest zestarzeć się we własnym domu w otoczeniu bliskich i życzliwych nam ludzi.

Galeria zdjęć

Zapisz się do Newslettera

Zapoznałem się z zasadami przetwarzania danych osobowych przez Administratora zawartych w Polityce Prywatności i akceptuje Regulamin Newslettera