Pierwsze, co uderza w kontakcie z Panią Krystyną, to smutek bijący z jej twarzy. Co musiała przeżyć osoba, która po pierwszym życzliwym geście wykonanym w jej stronę wybucha płaczem, możemy sobie jedyne wyobrażać.
Pani Krysia kiedyś wiodła spokojne życie u boku męża, wychowując dwójkę małych dzieci. Pewnego dnia niestety jej życie dokonało nagłej wolty- mąż w drodze do pracy zmarł nagle na zawał serca. Dla Pani Krystyny cios był bolesny, długo nie mogła przeżyć straty, zmagała się z depresją, pomimo smutku i żałoby musząc jednak nadal funkcjonować jako matka wychowująca samotnie dwójkę małych dzieci.
Dziś dzieci są dorosłe, niestety zdrowie syna nie pozwala na podjęcie przez niego pracy, córka pomaga matce jak tylko może, sama jednak jest matką trójki dzieci.
Pani Krystyna mieszka na wsi pod Wrocławiem, na pierwszym piętrze bardzo starego domu. Stan techniczny domu jest zatrważający.
Z sufitów zwisa słoma, szafki kuchenne rozpadają się, ze ścian odpadają tynki, łazienki zwyczajnie nie ma, ale największym zagrożeniem dla zdrowia i życia mieszkańców jest podłoga, której grozi zapadnięcie się w dowolnym momencie. Dawna awaria instalacji wodno-kanalizacyjnej doprowadziła zalania, przegnicia i w konsekwencji, do naruszenia drewnianej konstrukcji podłogi.
Podczas wizyty u Pani Krysi mieliśmy okazję sami poczuć, jak niebezpieczne jest korzystanie z jej domu- przy chodzeniu podłoga wyraźnie rusza się pod stopami, przechyla się po dużym kątem, w niektórych miejscach naprawdę baliśmy się po niej stąpać.
Niestety ta sama awaria spowodowała także wyłączenie z użytkowania dawnej łazienki, ze względu na zagrożenie dla zdrowia i życia. Pani Krysia zmuszona jest myć się w misce. Z toalety może korzystać jedynie w innej, nieogrzewanej części budynku, pokonując w tym celu nieoświetlone, stare schody, co także jest niebezpieczne. Dom Pani Krystyny jest miejscem pełnym pułapek, niebezpieczeństw i zagrożeń.
To wzruszające patrzeć, jak nasza podopieczna mimo wszystko stara się dbać o swoje małe mieszkanko, pomimo złych warunków wszystko jest czyste i wysprzątane. Niestety schludnością i starannością starsza pani nie załata dziur w suficie, nie odnowi ścian, nie naprawi rozpadającej się podłogi… .
Pani Krystyna otrzymuje bardzo niskie świadczenie emerytalne, zaspokajające jedynie podstawowe potrzeby, przy założeniu bardzo skromnego życia. Zakup chociażby farby do ścian przerasta jej możliwości finansowe.
Czy kiedyś jeszcze zagości uśmiech na twarzy Pani Krystyny? Czy jeszcze będzie mogła cieszyć się życiem? Jej historia i sytuacja rodzinna oraz materialna osobiście nas poruszyły. Nie możemy i nie chcemy przejść obojętnie obok tak pokiereszowanego przez życie i okoliczności człowieka.
Dlatego postanowiliśmy pomóc i wyremontować jej dom.
Praktycznie trzeba będzie większość skuć lub zburzyć i zbudować na nowo. Przybliżony koszt remontu to minimum 50 tysięcy złotych.
Wierzymy, że i po raz kolejny nie zostawicie w potrzebie starszej osoby, która nie może liczyć na niczyją pomoc i że zrobicie to razem z nami!
Zapoznałem się z zasadami przetwarzania danych osobowych przez Administratora zawartych w Polityce Prywatności i akceptuje Regulamin Newslettera
Zapoznałem się z zasadami przetwarzania danych osobowych przez Administratora zawartych w Polityce Prywatności i akceptuje Regulamin Newslettera